Gosposia - Rozdział 55
„Sayuri miała niezłą zagwozdkę, bo Kankuro mówił śmiertelnie poważnie. Nigdy nie pozbyli się tego przedmiotu, nie chcąc odbierać matce przynależności do rodziny, ale równocześnie (najwidoczniej) nienawidzili przesłania, które się za nim kryło. Mogła tylko snuć domysły, że gdyby całkiem odcięli się od elit, już dawno pozbyliby się i szkatułki, i dokumentu.
Dzięki tej krótkiej rozmowie dotarło do niej, ile Gaara tak naprawdę ryzykował. W przypadku Kazekage przepisy były jeszcze bardziej restrykcyjne, ale zignorował to wszystko. Chyba naprawdę jako jedyny z nich nigdy nie czuł przynależności do rodów.”
Autor: Sayuri Shirai
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz