Rozdział pierwszy
„Przystanęli przy kałuży krwi, nie chcąc zadeptać śladów. Ta kobieta nie pasowała do tej tętniącej, odbudowywanej ulicy jej wygląd bardziej przypominał zbirów ze Śmiertelnego Nokturnu. Sara kucnęła, sunąc wzrokiem po ofierze. Poszarpana, czarna szata, podarte rajstopy, a na nogach ubłocone półbuty. W jej potarganych blond włosach pełno było połamanych gałęzi i liści.”
Autor: Paradise
Ostatnia Szansa (KakaSaku)
„Lodowe macki strachu były niczym kurczowo opinające liny. Mógł się poruszać, ale czuł je na każdym kroku. Nie potrafił się temu przeciwstawić.
To nie misja wprawiała go w taką trwogę. Zbyt wiele w życiu przeszedł, by bać się wrogów. Spokojnie wyczekiwał konfrontacji, była nieunikniona.
Obawiał się rzeczy prozaicznej… tej, która nastąpić miała gdy wydostanie się z podziemnych lochów, gdy pokona każdego przeciwnika.
Gdy spłyną na niego…
Konsekwencję
A najbardziej porażała go świadomość tego, że już raz to przeżył.
I zarazem paraliżowała myśl o tym, jak to się skończyło”
Autor: Temira
Bezsilni wobec świata
„Powoli tracił siły, wiedział, że jego życie jest zagrożone, ale mimo to nie walczył. Nic go już nie trzymało na tym świecie, nawet jeśli miałby tu umrzeć, to nie przeszkadzałoby mu to.
Jedno zdanie zmieniło wszystko.
- Tylko jakiś wypaczeniec mógł nadać komuś takie imię!! – krzyknął ktoś z tłumu.
Ta kwestia sprawiła, że do jego głowy powróciło wspomnienie.
Będziesz Hope. Pytasz dlaczego? To bardzo proste…, ponieważ wierzę, że będziesz w stanie zmienić ten świat…
Odczuł nagły przypływ gniewu, siły zaczęły gwałtownie do niego wracać. Jego ciało i umysł ogarnęła złość, czysta wściekłość. Na twarzy pojawił się przerażający grymas, a spojrzenie stało się parzące niczym ogień.
Wkładając w to całą siłę, zaczął się gwałtownie rzucać we wszystkie strony machając rękami, próbując się uwolnić. Choć był sam przeciw wielu, to jego wysiłek nie szedł na marne, choć otrzymując jednocześnie kilka uderzeń, oddawał trzykrotnie mniej, nie zamierzał się poddać. Nie słabł, wręcz z każdą chwilą jego ataki przybierały na intensywności.”
Autor: Wrath
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz