wtorek, 14 kwietnia 2020

Nowe Posty 48

KRONIKI KALITORYJSKIE. ZŁOTA ARMIA — ROZDZIAŁ 11

            „Urwał w pół zdania, gdy ziemia zatrzęsła się nagle, a przed ich oczami wyrósł potwór. Choć znajdował się daleko, gdzieś między górami, trudno było nie przestraszyć się jego postury. Cała jego sylwetka wystawała ponad linię drzew, a twarzą prawie zrównywał się ze szczytami gór Arona i Hedina. Potwór obrócił się w miejscu i opadł z dudniącym ŁUP.
Finn w zaskoczeniu roztworzył usta.
— To niemożliwe — powiedział Blaise, starając się uspokoić łasiczkę, która na widok olbrzyma pisnęła i schowała się cała w kieszeni. — Skalne olbrzymy żyją tylko w Villakess. Nie ma w ogóle sensu, żeby szły taki kawał, by posiedzieć sobie w przełomie Kinenletu.
— Chyba że — Kai spojrzał z przerażeniem na kojący krajobraz przełomu — siedzenie to nie ich główne zadanie.
— Co masz na myśli? — zapytał Caleb.
— One pilnują Civos.”

Autor: A.E.Black

04. Koniec świata

– „Odkąd skończyliśmy z szaleństwami, mieliśmy trochę czasu, żeby się ustawić. – Zaśmiała się Dawn. – Chociaż nigdy nie sądziłam, że dotrę do takiego etapu, w którym będę mogła założyć kwiaciarnię.
– Na początku umierały nawet kaktusy – wtrącił się Patrick.
– Wcale nie.
– Wcale tak. – Uśmiechnął się. – Usychały wszystkie po kolei. Tworzyłaś im gorsze warunki niż na Saharze, a wydawałoby się, że gorzej już się nie dało.”

Autor: autumn

Rozdział 4

– „George tu jest – ucieszył się Młody, widząc swojego chrzestnego. Przepchał się w jego stronę. -– Cześć. Co tu robisz?
Fred i George nigdy nie przychodzili do sklepu w dzień wypadu do Hogsemeade, żeby dać swoim dzieciom więcej swobody.
– Wpadłem na chwilę z towarem. I liczyłem na to, że spotkam moją małą córeczkę. Nie widziałeś jej przypadkiem?
– Lily jest z nami, więc Roxanne pewnie kręci się gdzieś sama i omija ten sklep szerokim łukiem.
– No tak. Niestety nie mamy z twoim ojcem nikogo, komu na starość przepiszemy firmę – stwierdził z udawanym smutkiem.
– Ja się chętnie tego podejmę.
– Minimalne wykształcenie to chociaż dwa SUM-y – zażartował.
Derek mruknął pod nosem coś niezrozumiałego.”

Autor: Szara Dama


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz