poniedziałek, 20 lipca 2020

Nowe Posty 76

Księga I: Epilog

   Nie powinnam. On będzie się martwić…
Zawahała się.
Ale kto?
Potrząsnęła głową, by odgonić niechciane myśli.
Nie zmieniając neutralnego wyrazu twarzy, Eveline odrzuciła niesforny kosmyk włosów na ramię i bez pośpiechu podążyła w pustkę.

Księga II: Prolog

   Dłoń z rozmysłem położyła na brzuchu. Prawie natychmiast zabrała ją, nerwowo zaciskając palce.
Boże, wybacz mi, albowiem nie wiem, co czynię…
Gdyby wiedziała wcześniej. Gdyby choć przeczuwała, jakie konsekwencje przyniesie ze sobą przyjazd do tego miejsca…
Gdyby…
Ale teraz było za późno, żeby żałować.

Autor: Nessa

15. Słaby dzień Malfoya

   Gdy wrócili na lunch do Laury podleciała Leia, jej płomykówka. Nie była to standardowa pora poczty, przez co zaniepokoiła się. Okazało się, że jej obawy potwierdziły się aż zanadto.
"Lauro, Twoja mama w rękach śmierciożerców. Lecę zaraz do Paryża. T i S już wiedzą, dołączą do mnie. Dumbledore o wszystkim wie, idź do niego natychmiast."
Kocham Cię, Liz.

Autor: Laura. B

Jednostronne uczucie [IzuSaku]

   Kochał w niej wszystko, od jej uśmiechu, po temperament, nawet dziwne momenty smutku. Jej różowe włosy wyróżniały ją z tłumu, a jej zielone oczy wyglądały kuriozalnie w morzu brązu i czerni. Była wszystkim, czego kiedykolwiek pragnął, czego nie wiedział, że potrzebował...
Była tak pełna życia, jej emocje zawsze wyraźnie zaznaczały się na twarzy, tak różniąc się od kamiennych istot, które nazywają się jego krewnymi. Nie wiedział, czym jego brat ją zachwycił, będąc równie stoickim jak reszta, ale cokolwiek to było, zadziałało, ponieważ była całkowicie oddana starszemu Uchiha.

Paroksyzm [SasuSaku]

   Nie wie, dlaczego rani się w ten sposób, dlaczego włóczy się po kompleksie Uchiha, patrząc na zabazgranę krwią ściany, plamy, których nie mogą ukryć nawet cztery warstwy nowej farby.
(zastanawia się, czy to właśnie próbował zrobić Sasuke-kun; zamalować ból tak, jakby nigdy go nie było)
I wtedy wie, że przynajmniej coś mu się nie udało.
Nie ma to jednak wpływu na jego doskonałość. )

Autor: Uchihaseksualna

Rozdział 11

– Czego chcecie?
– Dowiedzieć się co u ciebie słychać. Jak sobie radzisz jako podnóżek Pottera, jak się czuje twoja mama i… dzieci? – ostatnie słowo zostało zaakcentowane w taki sposób, że Draconowi puściły nerwy. Chwycił za różdżkę i wycelował w śmierciożercę.
– Spokojnie – powiedział kolejny. – To tylko zwykłe pytanie.
Dracon opuścił rękę, ale różdżki nadal nie chował.
– Też ich szukacie, co? Potter z Granger są już na tropie?
– Nie wiem na czego tropie mieliby być – skłamał Malfoy.

Autor: Szara Dama

H&M: Charizard Origin - Narodziny Delty

   Piękne niebo momentalnie mocno spochmurniało, zbliżała się burza - wielka i niszczycielska, ale Charizard tego nie zauważył, stracił kontakt z otoczeniem, gdy pogrążył się w myślach. Dopiero potężny piorun, który uderzył w pobliską górę, sprawił, że jaszczur zaczął z powrotem zwracać uwagę na to, co się wokół niego dzieje, jednak było już za późno.
Nagle przed lecącym pokemonem znikąd pojawił się wielki, upiorny ptak. Widok czarnego Zapdos’a, którego nie potrafił wyrzucić z pamięci, wyrył się przed jego oczami, gdy ogromna czarna błyskawica posłała go brutalnie na ziemię.

Autor: Wrath

Rozdział piąty. Kobieta z gazet

   Rome głośno przełknął ślinę.
— Pierwszy nieboszczyk? — zagadnęła Belle.
Pokręcił głową.
— Pierwszy TAKI. Czarodziejskie zabójstwa zwykle są… — urwał, długo szukając odpowiedniego słowa. — Dużo czystsze. Szybka Avada zza roga i dobrej nocy.
— Witamy w naszym świecie.
— Dzięki, ale chyba wolałbym zostać w swoim.
Belle poklepała go dla otuchy po plecach.

Autor: Beatrice

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz