wtorek, 28 lipca 2020

Nowe Posty 77


Rozdział 34 „Upokorzenie i furia”

   Z tłumu Ślizgonów napływały coraz głośniejsze okrzyki „Zero! Zero!”, które wypełniły salę. Hermiona zatykała sobie usta dłonią, Fred i George wyglądali, jakby chcieli rozszarpać Ślizgonów na kawałki. Uczniowie z innych domów obserwowali całą sytuację z napięciem. Natomiast Harry zamknął oczy i z trudem powstrzymywał drżenie całego ciała. Był zły, nie, był wściekły tak bardzo, że przed oczami widział czerwone plamy. Furia zalała mu umysł, przysłaniając zdrowy rozsądek.

Autor: Łuki

Podróże [IndraSaku]

   Nie można jej ufać.
Indra nie mógł zrozumieć, dlaczego wszyscy tak bardzo jej wierzyli, dlaczego wszyscy poddali się jej przyjaźni. Nawet jego młodszy brat pozwolił się zwieść jej podstępom, chociaż mógł zrozumieć słabość swojego brata. Był zbyt miły dla własnego dobra.
Ale Indra wiedział lepiej. Za pomocą Sharingana widział prawdę o świecie i widział, że Sakura jest niebezpieczna.


Autor: Eleine

2.6. Twoja dziewczyna, moja dziewczyna, nasza dziewczyna

Sasuke ponownie się skrzywił. Prawdę mówiąc, Sakura mogła być jedyną osobą na świecie, która może go tak rozzłościć i wydobyć z niego jego małostkową stronę. Była także jedyną osobą, która wiedziała, jak bardzo dumny był ze swojego nieskazitelnie przystojnego wyglądu. Do diabła, dlaczego potrzebuje przyjaciół? Czy nie może po prostu patrzeć na nieożywione przedmioty? Wspomniane przedmioty ani razu nie kwestionowały jego seksowności.

Autor: Uchihaseksualna


17. Szpital

– Dzień dobry, Joshua – powiedziała z grzecznym uśmiechem. W ostatniej chwili złapała długopis, który postanowił wypaść jej z kieszeni.
Joshua tylko skinął głową. Usiadł na krawędzi łóżka, podczas gdy Renee odłożyła wszystkie rzeczy na stolik i usiadła na krześle obok. Obok torebki i laptopa Joshua dostrzegł grubą teczkę opatrzoną dużym napisem JOSHUA LLEWELYN.
Spuścił wzrok, gdy Renee na niego spojrzała.
– Jak się dzisiaj czujesz, panie Llewelyn?
– Świetnie – mruknął Joshua. – Jak zwykle.

Autor: autumn

LadyFree opowie Ci...
"Do ocalenia" cz. 3

   Huk, dźwięk tłuczonego szkła. Toczyło nią i jej autem. Świat krążył. Odłamki szkła raniły ciało.
Karolina myślała o synku. Pięciomiesięczny Maksio straci mamę. Tak niewiele czasu ze sobą spędzili. Żal, ból, przerażenie. Gdy auto przestało się toczyć bezwładnie zawisła głową w dół. Nie mogła oddychać. Coś ją zmuszało by zamknęła oczy. Odeszła, umarła. Myślała o dziecku, ale cierpienie było tak duże. Jednak starała się uwolnić. W uszach słyszała szum. Widziała wydobywającą się z samochodu benzynę. Nie wyjdzie. Zginie tu. Nie zobaczy jak Maksiu dorasta.

Autor: Katarzyna LadyFree A

Czyściec 1/6

   Głośny, niepokojący dźwięk sprawił, że Hope gwałtownie otworzył oczy. Ujrzał jedynie ciemność i słabe światło skierowane prosto na niego. Choć był pewien usłyszanego przed chwilą dźwięku, tak w tamtym momencie panowała idealna cisza. Miał pustkę w głowie i nie wiedział gdzie jest, czuł tylko, że na czymś leży. Ku jego zdziwieniu zdołał niewiele ruszyć swoim ciałem. Opuścił wzrok i ujrzał krępujący go czarny jak ściany w klatce łańcuch.
Nagle poczuł dziwną potrzebę spojrzenia w swoją lewą stronę, której natychmiast uległ. Widok odciętej dłoni sprawił, że młodzieniec przeżył niespodziewany szok. Mimowolnie wydał z siebie wrzask, gdy do jego mózgu dotarła informacja o ogromnym bólu pochodzącym z zakrwawionej kończyny. Cała uwaga Hope’a została pochłonięta przez cierpienie, dlatego nie był nawet świadomy, że coś przemknęło przez otaczającą go ciemność i zawisło tuż nad jego ciałem.

Autor: Wrath





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz