Makabryczna melodia [HidaSaku] cz.1
Rozpoznał to, zniszczony wiekiem i krwią, zgięty, połamany, wyszczerbiony i pozbawiony kłów. Z ostrym krzykiem upadł z powrotem na ziemię, ściskając go mocno w dłoni. Wszystkie wspomnienia porwały go jak fala przypływu. Wszystko, co miał. Wszystko, co stracił. Wszyscy, których znał. Wszystkich, których zabił, kochał, nienawidził. Wszyscy. Wszystko, co wiedział, słyszał, smakował. Znał to. Wszystko, w co wierzył. Wszystko, czym był.
To wszystko przemknęło mu przez oczy i ze zduszonym, zwierzęcym wrzaskiem lub szlochem oderwał się od świata, a ciemność ponownie go skryła.
Nazywał się Hidan.
Autor: Uchihaseksualna
- Gdzie jesteście? – wykrzykiwał Hope, przeczesując odmęty ciemności, które odebrały mu widoczność.
Szedł bez wytchnienia, poszukując swoich najbliższych, których tak bardzo pragnął ponownie zobaczyć. Nie odczuwał zmęczenia, mimo że poruszał się któryś dzień z kolei. Przebył tak wiele drogi, a wszędzie mijał tylko czerń.
Promyk światła, który nieoczekiwanie pojawił się przed nim, ukazał mu postać siwowłosego mężczyzny i czarnowłosej dziewczyny, czyli tych, których szukał. Zanim zdążył cokolwiek zrobić, Zen zniknął w ciemności – widok ten wyrwał połowę serca z jego piersi.
- Light… - odezwał się do tej, która pozostała.
Zrobił krok do przodu i na coś nadepnął, gdy spojrzał w dół, ujrzał martwe ciało Mark’a.
- … Dlaczego…? – zapytał trup.
Na twarzy Hope’a wymalowane było przerażenie i wielki smutek.
- Ja…
Autor: Wrath
— Nie wierzę! – Frank Longbottom zaniósł się głośnym śmiechem. – Na galopujące hipogryfy! Kogo przekupiłeś, Potter, żeby dali cię tę fuchę?
— Powiedz mi lepiej, Longbottom, co powinienem przeskrobać, żeby ją zabrali. – odpowiedział James, podchodząc do nich. – Uwierz mi, próbowałem wyperswadować to Dumbledore’owi po dobroci, ale chyba bez ciężkiej artylerii się nie obejdzie.
Frank otarł łzy z oczu. Przez chwilę mierzyli się wzrokiem, a potem uścisnęli się po przyjacielsku, klepiąc się po plecach. Obaj grali razem w drużynie quidditcha i znali się bardzo dobrze.
— Mówisz serio? Dumbledore zrobił cię prefektem naczelnym? – wyjąkała zaskoczona Lily, spoglądając na srebrną odznakę na jego piersi.
— No już nie bądź taka zaskoczona, Evans.
Autor: Rieen
Rozdział 1, część I
Wystarczyło jedno spojrzenie ojca, aby Niels zaczął się poważnie zastanawiać nad swoim życiem.
Powinien był powiedzieć najjaśniejszy panie z większym respektem i gorliwiej ucałować monarszy pierścień. Powinien był nie pozwolić utonąć kapeluszowi w Kattegat i mieć teraz suche włosy – albo przynajmniej mniej mokre. Zdecydowanie powinien był się ogolić.
Przynajmniej zdążył się przebrać. Nie chciałby zobaczyć miny ojca, gdyby stawił się przed nim w przemoczonych ubraniach.
Autor: Józef
Niespodzianka
– Nad czym tak dumiesz? – zapytała spoglądając badawczo na leżącego Sasuke.
– Wspominam, kiedy pierwszy raz wyznałem ci miłość.
Sakura zarumieniła się. Wzięła z komody torbę, a następnie skierowała się w stronę łózka.
– Wiesz, że minął już rok?
– Naprawdę? – udawała zaskoczoną, ale kiedy oczy Uchihy zwęziły się, dała mu kuśtykańca w bok. – Żartuję.
– Minął rok, a ja jeszcze bardziej cię kocham – wziął jej podbródek i uniósł do góry. – Chyba czas na dalszy krok.
– Co masz na myśli?
Autor: K.
Uczeń Hokage [CeeSaku]
Cee szczerze nienawidził nowego trendu, który zaczął rozkwitać wśród medyków — każdy młody adept był porównywany do ucznia Tsunade. Cholerne objawienie, pomyślał.
Autor: Sayuri7
Niepewność [Hinata]
W każdy poranek, wzywana do walki znów i znów.. Boję się. Bo zawsze, gdy brakuje mi tak niewiele. Przegrywam.
Autor: Temira
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz