czwartek, 8 kwietnia 2021

Nowe Posty 111

 

Chapter 22

Chcę móc zdradzić jej o wiele więcej, ale jeszcze nie pora na to. Jak zdobędę jakieś dowody i rozwiążę zagadkę, na pewno o wszystkim opowiem. Na ten moment niewiele wiem, a czas mnie goni. Zadbam jednak o to, żeby dostawać od niej jakieś informacje. Chcę mieć pewność, że nikt nie obierze ich za cel. Kolejny sygnał nadchodzącej wiadomości.
"Jak na tą chwilę jedyną dziwną rzeczą jest twoje postępowanie… Gdzie ty uciekłaś i czemu się ukrywasz, skoro jesteś niewinna?"
Chyba przestaje mi wierzyć. Trochę to boli, ale nie ma co się jej dziwić, ostatnie wydarzenia świadczą na moją niekorzyść.
"Kiedyś ci opowiem, obiecuję. Teraz po prostu mi zaufaj i uważaj na siebie."

Autor: Lex May

Rozdział 30

Ilość stresujących i zaskakujących zadań, jaka spadła ostatnio na Malfoya, mocno go przygnębiała. Od rozmowy z Nottem spędzał długie godziny na planowaniu ewentualnego spotkania z dawnymi śmierciożercami. Nie pomagał ból przedramienia ani fakt, że nie wiedział, kto zamieszany jest w tą cholerną sprawę z artefaktami. Pamiętał Bridgemana i Wernera, których spotkał swego czasu w barze. Jasno dali mu wtedy do zrozumienia, że stoją po stronie Swana. Nawet dobrze, bo tak nie lubił tych gnojków, że próba nawiązania z nimi jakiegokolwiek sojuszu, pewnie by go wykończyła.
– Jak to się skończy, to strzelę sobie Avadą w łeb i udam się na zasłużony wieczny odpoczynek – mruknął pod nosem.

Autor: Szara Dama

Rozdział 20: Nieproszony Gość

–  Co teraz z tym zrobisz? – wymamrotał Cole, spoglądając błagalnym wzrokiem na swojego przywódcę, mając nadzieję, że nie rzuci mu się do gardła i nie wypruje wnętrzności. 
Julian odwrócił się w jego stronę, westchnął głośno i zmarszczył brwi, przez co wyglądał zupełnie poważnie. Miał już dość wszystkiego, a sprawa z Cole’m nie ułatwiała niczego.
– A jak myślisz? – prychnął. Westchnął po raz kolejny i chwycił za klamkę drzwi przyczepy, który rozwarły się ze skrzypnięciem. – Trzeba doprowadzić sprawę do końca.

Autor: Saphira

31. Magiczna Podróż - one shot

Wzdłuż szerokiej piaszczystej plaży boso i w lekkiej, zwiewnej, białej sukience przechadzała się niska, jasnowłosa postać. Miała wyraźne rysy twarzy, a w jej błękitnych oczach toczył ogień. Włosy wprawiane w ruch przez wiatr unosiły się lekko, utrudniając dziewczynie widoczność. Przyspieszyła nieco kroku. Odgarnęła niesforne kosmyki i wyciągnąwszy z małej kieszeni czarną wstążkę, związała nią włosy. 

Autor: Saphira



Rozdział 104

– Co nie znaczy, że nie mogę was ugościć – stwierdziła, machnięciem ręki wskazując odpowiedni kierunek. – Więc? Nie będę się narzucać, jeśli chcecie porozmawiać w cztery oczy. Ja i tak liczyłam, że Sage choć ten jeden raz dotrzyma mi towarzystwa – dodała, a sam zainteresowany nagle zesztywniał.
– Obawiam się, że trochę się spieszę. Wierzę, że mi to wybaczysz, ale…
– Nie, nie wybaczę. Ale zawsze mogę udawać, że wcale nie widzę, że znów kręcisz, Sage.

Autor:  Nessa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz