— Chociaż wiedziałem, że po wybraniu przez Itachiego pediatrii, trochę stracił w oczach ojca, nie chciałem, aby myślał, że idę na kardiologię ponieważ nie wyłamię się z rodzinnej tradycji — urwał biorąc oddech. — Po prostu zakochałem się w kardiologii. Odkryłem, co tak naprawdę w niej widział dziadek.
— Dziadek?
— Tak, Madara Uchiha był kardiologiem z powołania. Domyślam się, że mój ojciec nigdy tego nie zrozumiał i został nim, bo tak powinno się zrobić. Dziadek powiedział mi na trzecim roku, kiedy wybierałem specjalizację, abym spojrzał w głąb siebie i dostrzegł to, czego sam pragnę.
— Naprawdę jesteś niezwykłym mężczyzną.
— Myślę, że Itachi otrzymał taka samą radę — odparł Sasuke, obserwując jak Karin zaczyna się przybliżać. Pierwszy raz chciał ją pocałować.
Autor: K.
Rozdział 9 - Zjedz mnie, wypij mnie
Pomogę ci uciec, jeśli ty pomożesz mi w tym samym - mówię bez mrugnięcia okiem.
- Nie jesteś więźniem.
- A co, jeśli bym powiedziała, że to nie jest mój świat? Że bezwiednie przybyłam tu z Ziemi? I nie umiem wrócić? Może nie jestem więźniem buntowników, ale jest dużo gorzej, Alex. Jestem więźniem Gavaty.
Moje słowa wiszą w powietrzu jak dzielący nas mur. Dziewczyna z Ziemi i wygnany rycerz. Niemal prozaiczne połączenie. Może zwierzanie się mu było zbyt pochopną decyzją, ale mam za wiele czasu. Buntownicy nie są w stanie mi pomóc, ale za to są rządni krwi Alexa. Tylko on jest tak samo zdesperowany jak.
Autor: Golden Eye
II
– Nie sądzisz, że jakoś dziwnie na mnie patrzy?
Muriel nachyliła się przez ramię Williama. Udawała, że czyta, co napisał, by ostrożnie zerknąć na Vaughna. Właśnie moczył pióro w kałamarzu i nie wydawało się, by jakkolwiek był świadomy światem wokół.
– Nie. W ogóle na ciebie nie patrzy.
– No właśnie, Muriel, no właśnie – westchnął William. Odsunął krzesło obok, wskazał je Muriel, po czym przewiesił ramię przez oparcie. – To mnie niepokoi. Dzisiaj rano znalazł mnie, przeszukującego jego rzeczy. Ale nie wygląda na to. Dzień jak co dzień, znowu siedzi w książkach i pisze te swoje… niecne rzeczy. Coś knuje. Dlatego udaje.
– Zamach na prefekta?
Przez twarz Williama przeszedł cień uśmiechu.
– Czy ja wiem? Raczej plan zagłady świata.
Autor: autumn
Metoda na babcię [KibaSaku]
Podszedłem do łóżka, na którym zostawiłem nocną koszulę i czepek. Zestaw był z różowego materiału zakończonego falbanką, którego każdego innego dnia bym nie włożył.
Autor: Ginny
Rozdział 19
– Zabrzmię najgorszej na świecie, ale mam do ciebie prośbę – zapowiedziała, spoglądając mu w oczy.
Po łzach nie pozostał nawet ślad. Widział znajome tęczówki – błyszczące w znajomy, zbyt przenikliwy sposób. Dokładnie tak, jak zapamiętał.
– Mało ci tańca na zgliszczach świata? – zadrwił, ale puściła jego słowa mimo uszu.
– Mówię poważnie. Musisz się skupić, Castielu.
Parsknął, nie mogąc się powstrzymać. Oczywiście! W końcu tej sytuacji było to absolutnie logiczne i proste!
Autor: Nessa
Rozdział 162
Była w połowie drogi do schodów, kiedy uświadomiła sobie, że najwyraźniej nie tylko jej przyszło zerwać się wcześniej niż zwykle. W zasadzie przekonała się o tym niemal boleśnie, kiedy omal nie oberwała drzwiami do pokoju, który zajmowali Damien i Liz. Zdążyła uskoczyć, zatoczyć się na ścianę i soczyście zakląć, nim uświadomiła sobie, co właściwie się wydarzyło. Natychmiast podążyła wzrokiem za drobną postacią, która zniknęła w głębi korytarza, by ostatecznie zamknąć się w łazience.
Wiedziona dziwnymi przeczuciami, Ali natychmiast zawróciła.
– Ehm… Liz? – rzuciła, przystając przed zamkniętymi drzwiami.
Autor: Nessa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz