środa, 29 kwietnia 2020

Nowe Posty 56

Więzy, które ranią 2/6

     „Gniew, smutek, nienawiść – Hope poczuł to w ułamku sekundy. To wszystko zmieszało się w nim, po usłyszeniu zaledwie lekkiej prowokacji. Tak niewiele trzeba było, by wściekłość, którą trzymał w sobie, objawiła swoje kły.
Źrenice Olaf’a gwałtownie się rozszerzyły, gdy Hope posłał w jego stronę mordercze spojrzenie, które parzyło. Miał wrażenie, że go pożera, że dobiera się do jego gardła. Było w nim coś szalonego, a zarazem nieludzkiego, coś, przy czym trzeba było mieć się na baczności.”

Autor: Wrath

Rozdział 28

     „Zamknęła oczy. Z wolna przysunęła twarz do czoła dziecka, po czym ucałowała je we włosy.
– Śpij dobrze – rzuciła, nie mogąc pozbyć się wrażenia, że mała już nie była w stanie jej usłyszeć. Spokojnie trwała, pogrążona w spokojnym, głębokim śnie. – Dobrej nocy, Rachel.”

Autor: Nessa

Serafin i kryształowa spółka z sąsiednich kartek

     „Tak, to znowu ta strona po której nie mogę rysować, dlatego pojawił się tu kolejny Serafin, w dodatku wydrukowany na lśniącym papierze! Myślę, że wrzucanie zeskanowanego wydruku nie ma sensu więc wrzucam od razu oryginał, we wszystkich trzech wersjach bo decydowanie o kolorach było wyjątkowe trudne przy tej pracy, a każdy zestaw w pewien sposób mnie oczarował.”

Autor: Afuś

Biały kruk
06. Tunel

– „Ile jeszcze?
Joshua zmarszczył brwi, słysząc napięcie w jej głosie. Mocno skonsternowany, spojrzał na zegarek. Szybko przypomniał sobie, o której mniej więcej wyjechali wsiedli do pociągu.
– Eee… – zająknął się. – Chyba jakieś dziesięć minut – mruknął niepewnie i podrapał się po głowie. – A co?
Matka przez chwilę patrzyła na deskę rozdzielczą z zaciśniętymi ustami. Ze zdenerwowaniem przeczesała włosy i rozejrzała się.
– Policja tu jest.”

Autor: autumn

Rozdział drugi. Potterowie

— „Mamo, to są aurorzy ze Stanów — rzucił Jim, wskazując na stojące za sobą osoby. — Mieli zatrzymać się w Dziurawym Kotle, ale pada tam deszcz, więc tata kazał zabrać ich do nas.
Ginny Potter zmarszczyła wyregulowane brwi.
— Deszcz?
Wzruszył ramionami.
— Awaria zaklęcia — odrzekł lekceważąco.
Kobieta chyba uznała to za wystarczającą odpowiedź. Przeniosła wzrok na gości i uśmiechnęła się ciepło, wyciągając w ich kierunku szczupłą dłoń z idealnym manicure. Jej bladoróżowa spódnica oraz biała koszula w kwiatki pasowały do obrazu perfekcyjnej pani domu.
— Clara Potter, miło mi państwa poznać.
Will kolejny raz tego dnia poczuł się oszukany.”

Autor: Beatrice




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz