piątek, 29 maja 2020

Nowe Posty 63

Dot. konkursu

Wyniki powinny pojawić się w ten weekend, a więc jutro lub w niedzielę.
Bądźcie czujni. :)

*****

Rozdział 42

„Odchrząknął, próbując pozbyć się dziwnego uścisku w piersi. Bezskutecznie.
– Szukaliśmy Andreasa. Nie było go w Przedsionku, więc założyłem, że może być tutaj – oznajmił, w pośpiechu wyrzucając z siebie kolejne słowa. – I to wszystko. W zasadzie to nawet nie ja go szukałem. Jeśli Carlisle ma ochotę pozwiedzać, nic mnie do tego. Wierzę, bogini – dodał z naciskiem – że będziesz w stanie odesłać go do domu. Miłej nocy, pani – dodał, nawet nie patrząc jej w oczy.
Wraz z tymi słowami po prostu odwrócił się i wzbił ku niebu.
Mimo obaw przekonał się, że Selene nie zamierzała go zatrzymywać.”

Rozdział 43

– „Jestem w stanie sobie wyobrazić, co wszyscy w tym momencie czują. Nie będę ukrywała: ja to wiem. – Selene przystanęła, po czym w zamyśleniu spojrzała na pogrążony w ciszy dom. Srebrzysta poświata księżyca igrała ze złocistymi zdobieniami na elewacji, sprawiając, że posiadłość wydawała się jeszcze piękniejsza niż za dnia. O, tak, to mogłaby być namiastka raju. – Czuję na każdym kroku. Oczekujecie ode mnie… naprawdę wiele. Bardzo słusznie, ale to nie jest takie proste.
Czekał aż doda coś więcej, ale zamilkła, już tylko wpatrując się w przestrzeń przed sobą. Znów wydała się zatroskana i dziwnie odległa, jakby myślami była gdzieś daleko. Mógł tylko zgadywać, co działo się w jej głowie.
Milczenie przychodziło mu z trudem, ale tym razem nie zdecydował się go przerwać. Czekał, w duchu odliczając kolejne sekundy.
– Dlatego nie chcę, by ktokolwiek zwracał się do mnie jak do bogini. To zbędne. Dekoncentrujące. – Zamyśliła się na moment. – Zbyt skomplikowane.”

Rozdział 44

– „Bez pośpiechu – szepnęła Selene. Wyciągnęła dłoń, by otrzeć twarz dziewczyny. – Już lepiej? Możesz oddychać?
Skinęła głową, choć to przyszło jej z wyraźnym trudem. Dorian nawet z odległości był w stanie wyczuć bijące od niej przerażenie.
– Tonęłam – wykrztusiła. Szept był ledwo słyszalny i to nawet gdy dysponowało się wyostrzonymi zmysłami. – Ja… tonęłam.”

Autor: Nessa

Rozdział 12 Atles del cel

- „Gdzie on może być? Przecież już po kolacji. - zirytowała się Laura.
- Sprawdź na mapie. - podpowiedział Harry. Laura sięgnęła do torby i rozłożyła dar od Huncwotów. Odnalazła Lupina przy gabinecie Dumbledore'a, ale nie to przykuło jej uwagę. Na mapie, pięćdziesiąt metrów od nich, w korytarzu obok mapa wskazywała małą kropkę podpisaną jako ponoć-nieżyjący-d-dawna Petter Pettigrew...”

Autor: Laura. B

Jelly Gorgon

„Cokolwiek miało to znaczyć, Aquata Pullos nie chciała ryzykować zdrowiem i życiem uczniów, swoim jak i reputacją Nook of Wolves. Rodzina Gorgonów miała duży majątek oraz wpływ na sprawy, dziejące się na świecie, więc nawet gdyby Jelly Gorgon zamieniłaby akademię w wystawę posągów, zatuszowano by to. Aquata była silną kobietą, ale w tym momencie, nie miała planu, jak skutecznie zaradzić tej sytuacji, pozostało więc przyjąć Żmiję to bezpiecznego gniazda, które stworzyła dla swych rybeniek i obserwować z oddali.

— Chłopak, o którego pytałaś to Dong Baocheng, należy do klasy łowców, jest...

— Później — przerwała jej meduza. — Proszę o zapisanie mnie do klasy łowców.”

Autor: Shadow Memory

Biały kruk
10. As wywiadu

– „Bardziej zwracać uwagi już się nie dało? – rzucił mężczyzna.
Matka sucho się zaśmiała, ale nie odpowiedziała. Oparła ręce na biodrach.
– Ktoś się za tobą przypałętał?
– Zachowałam wszystkie środki ostrożności – zapewniła i uśmiechnęła się z kpiną. – Jeśli ktoś miałby mnie śledzić, pewnie jest już po drugiej stronie Sofii.
– Telefon?
– Został w Cardiff. Poza tym zabroniliście go wziąć. – Wzruszyła ramionami.
– Pager?
– Nie mam.
– Fax?
– Też.
– Pluskwa? GPS? Drukarka?”

Autor: autumn

Srebro, pościg i goła klata
Imperium Śmierci II

„Spanikowałem, gdyż nie widziałem wyjścia z tej sytuacji. Okrzyki policji słychać było tuż za nami. Na szczęście adrenalina krążąca w moich żyłach zrobiła swoje i praktycznie w ostatniej chwili ściągnąłem z siebie podkoszulek i zarzuciłem go na łańcuch. Dzięki temu bez problemu udało mi się wspiąć i przejść przez bramę. Kiedy przeszedł również Jared, próbowałem wziąć swoje ubranie, jednak zahaczyło się o żelazną siatkę i postanowiłem dać sobie spokój.”

Autor: Saphira

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz