Z wielkim przepraszam za opóźnienie podsumowania Kalendarza Adwentowego. Ogarnę to na dniach! :3
Rozdział 38 „Niespodziewany gość”
Potter postanowił skorzystać z rady tajemniczego głosu, więc przechylił się w prawo. Gwałtowny ruch sprawił, że jego żołądek postanowił wreszcie zwrócić to, co w siebie wlał poprzedniego dnia. Po wszystkim opadł na łóżko, czując się odrobinę lepiej. Głowa nadal go bolała, ale mógł się skupić na otoczeniu. Rozejrzał się i zobaczył mistrza Dartana, opierającego się o ścianę. Z ulgą przyjął to, że nie był zły, co najwyżej zdegustowany tym, co zobaczył.
Rozdział #17 - Itachi Uchiha
– Pomimo tego, że stacjonuję w tej dziczy, z dala od ludzi, słyszałem o obecnej sytuacji. Uchiha Madara wypowiedział wojnę?
Itachi twierdząco skinął głową.
– Pewnie myślisz, że nie możesz mi ufać. I dobrze. Człowiek nie może bezgranicznie ufać drugiej osobie.
Autor: K.
— Nie mam pojęcia. Ale pragnę, by to cholerstwo jak najszybciej wróci tam, skąd przybyło.
— Tyle razy mówiłam, by ksiądz nie przeklinał, ale jak zwykle się mnie nie słucha! — żachnęła się nagle tęga gosposia, dotychczas dyskutująca z Johnem o przepisie na pyszną szarlotkę. — Jest tyle innych określeń, ale musiał się ksiądz uczepić tego cholerstwa!
Pastor przewrócił oczami, jednak zaraz najzwyczajniej w świecie się roześmiał.
— Przepraszam, Judith. Następnym razem postaram się nieco bardziej panować nad swoimi słowami.
— Cały czas się ksiądz stara! — pokręciła z oburzeniem głową, jednak ostatecznie nie miała zamiaru się kłócić. Najwidoczniej nie każdego można nauczyć dobrych manier i kwiecistego języka... — No ale nic! Trudno! Wierzę, że prędzej czy później da ktoś księdzu po nosie za takie słówka!
Autor: Kurtowa
Rozdział 61
– T-ty… – wykrztusiła, gwałtownie cofając się o krok.
Nie miała pewności dlaczego, ale wystarczyła chwila, by potknęła się i jak długa wylądowała na posadzce. Natychmiast spróbowała się podnieść, ale ciało odmówiło jej posłuszeństwa. Gdy do tego wszystkiego uświadomiła sobie, że mężczyzna nachylał się nad nią, tak blisko, że gdyby zechciał, mógłby jej dotknąć, zamarła.
Nie powinno go tutaj być. Nie po tym czasie, nie tak po prostu i to zwłaszcza teraz, gdy wróciła Selene, ale…
Nie powinno…
Autor: Nessa
Wciąż ją czuła. Tak wyraźnie, jakby znajdowała się gdzieś na wyciągnięcie ręki.
Jakby wciąż jej towarzyszyła.
Nie…
Ostatni raz spojrzała w twarz obserwującego ją mężczyzny. W następnej sekundzie zrobiła ostatnią rzecz, o którą by się podejrzewała.
Odwróciła się na pięcie i uciekła.
Autor: Nessa
Oho miałam ostatnio podpytywać o podsumowanko, ale nie chciałam być nachalna xD
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością!
Po takim czasie to byłoby w pełni naturalne. :D A ja po prostu nie funkcjonuję na dniówkach. No nie umiem. ;___;
UsuńTrzymaj się tam <3
Usuń