Witam wszystkich w nowym roku! <3 Mam nadzieję, że przyniesie tylko to, co najlepsze.
Na razie lecimy z nowościami na blogach. Wyniki konkursu pojawią się niedługo, tak jak i małe podsumowanie tego, jak sprawy mają się na katalogu. W końcu dorwałam dłuższe wolne, więc zamierzam dobrze je wykorzystać. ;)
~*~
— Chciałbym by w Konosze każdy pacjent wiedział, że ma wsparcie. W końcu tak nasza rola?
Konan obserwowała dyrektora, na którego twarzy wciąż gościł niewymuszony, pełen empatii uśmiech.
— Żeby tak było potrzebne są zmiany - wtrąciła, zabierając z biurka teczkę.
— Dlatego tutaj jestem.
Autor: K.
Rozdział #19 - Zmartwienie Jiraiy
Zmienia się kierunek wiatru — pomyślał i okrył się szczelniej wierzchnią szatą. Zaczął szybciej przebierać nogami i praktycznie ostatkiem sił wkroczył do Edolas.
— Czcigodny Jiraya-sama? — usłyszał znajomy głos. Toneri biegł w jego stronę.
— Musze prawić z Naruto Uzumakim — wyszeptał ostatkiem sił i padł zmęczony na zieloną trawę.
Autor: K.
Epilogue
— Tym razem przynieśliście ze sobą zabawki, jak miło. — Próbuję obrócić całą sytuację w żart, żeby nie myśleć o czekających mnie męczarniach.
Zanoszę się głośnym śmiechem, który odczuwają obolałe żebra. Moi rozmówcy nie posiadają poczucia humoru, nawet kąciki ust im nie drgają. Prawdziwi zawodowcy, zachowujący groźną postawę w każdej sytuacji. Niespiesznie rozpakowują cały swój sprzęt, po czym odwracają się w moją stronę. Wiem, że wytrzymanie tego nie będzie takie proste, jednak już postanowiłem… Tylko jak długo uda mi się wytrwać przy swoim?
Autor: Lex May
Rozdział 16
Cios w plecy wytrącił go z równowagi. Wyleciał przed motel razem z drzwiami, boleśnie lądując na podjeździe. Olbrzymie cielsko zaległo na nim, dociskając na podłoża. Uderzył go zapach krwi wilkołaka; tuż przy uchu usłyszał dziwny charkot, zupełnie jakby ktoś właśnie dławił się krwią.
Bez żartów…
– Ej, ty!
Autor: Nessa
Rozdział 14
Krzyknęła, choć nie powinna. Przynajmniej próbowała, bo finalnie wyrwał jej się wyłącznie zdławiony jęk. W następnej sekundzie rozkaszlała się, plując wodą i walcząc z mdłościami. Kiedy do tego wszystkiego w końcu zaczerpnęła tchu…
– Oddychaj… Oddychaj, do diabła!
Ten głos…
Autor: Nessa
Rozdział 13
Może w normalnym wypadku tyle wystarczyłoby, żeby uznała, że zachowywał się niewiele lepiej niż zazwyczaj, ale w tamtej chwili… coś w jego postawie momentalnie ją zmartwiło.
To mogło być cokolwiek. Może fakt, że była mu coś winna. Albo świadomość, że Carlos naprawdę stał się człowiekiem, ale…
– Czemu się tak na mnie patrzysz? – zniecierpliwił się. – Podziękuj, nie wchodź tam więcej i będzie po problemie.
– Dziękuję – zreflektowała się natychmiast.
Autor: Nessa
Rozdział 135
Przez chwilę trwały w ciszy, ale to wydawało się właściwe. Przynajmniej poczuła się lepiej, choć na moment odzyskując równowagę. Co prawda to ani trochę nie uczyniło tematów czarownic, hotelu i Charona bardziej przystępnymi, ale…
– Możemy ufać Claudii – usłyszała tuż przy uchu.
Drgnęła. Coś w sposobie w jaki Claire wypowiedziała te słowa, sprawiło, że nie potrafiła ich zignorować.
I, cholera, naprawdę chciała w nie uwierzyć.
Autor: Nessa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz